Aktualności

Podopieczni jej ufali…

Łódzcy policjanci zatrzymali opiekunkę osób starszych i niepełnosprawnych, która okradała swoich podopiecznych. Jej łupem padła złota biżuteria oraz 1500 złotych. Kobieta nie miała wcześniej konfliktów z prawem.

7 lutego 2017 roku policjanci z VIII Komisariatu KMP w Łodzi otrzymali zgłoszenie od jednej  z mieszkanek Łodzi, że ktoś okradł ją z biżuterii. Fakt kradzieży miała zauważyć opiekunka, która od jakiegoś czasu opiekowała się starszą, niepełnosprawną panią. Do mieszkania pokrzywdzonej przyjechali policjanci. Podczas przyjmowania zawiadomienia o przestępstwie uwagę funkcjonariuszy zwróciło zachowanie opiekunki. Gdy staruszka zadzwoniła na policję, jej towarzyszka stwierdziła, że musi wyjść. Kobieta wróciła jednak jeszcze podczas wizyty śledczych. Policjanci podczas rozmowy z nią od razu podejrzewali, że może mieć cos wspólnego z zaginięciem biżuterii. Ich przypuszczenia potwierdziły się. Przy 52-latce odnaleźli kwity lombardowe potwierdzające, że pozostawiła tam biżuterię. Policjanci postanowili sprawdzić, czy zastawione przez nią złoto nie jest przypadkiem własnością pokrzywdzonej. Pojechali do lombardu, gdzie odnaleźli biżuterię skradziona staruszce. Ponadto podczas przeszukania mieszkania opiekunki odnaleźli jeszcze 3 złote obrączki, które nie były jej własnością. Funkcjonariusze wiedząc, iż 52-latka ma kilku innych podopiecznych postanowili sprawdzić, czy nikt inny nie padł jej ofiarą. Natrafili na starszego, niewidomego mężczyznę, któremu jak stwierdził, od jakiegoś czasu ginęły z mieszkania pieniądze. Nie mógł też odnaleźć trzech złotych obrączek. Jak się okazało, była to dokładnie ta sama biżuteria, którą funkcjonariusze odnaleźli w domu opiekunki. Ciekawym był fakt, że 52-latka cieszyła się bardzo dobra opinią wśród swoich podopiecznych. Nikt nie powiedział na nią złego słowa. Kobieta przyznał się do tych kradzieży. Jak stwierdziła, sama zwróciła uwagę podopiecznej, że zniknęła jej biżuteria, by odsunąć od siebie jej podejrzenia. Opiekunka usłyszała już zarzuty kradzieży. Za ten czyn grozi jej kara nawet do 5 lat pozbawienia wolności.

Powrót na górę strony