Z odwiedzin u znajomego do policyjnego aresztu
Łódzcy policjanci zatrzymali 30-latka, który posiadał ponad 600 gramów marihuany i 160 gramów amfetaminy. Wpadł, gdy przyszedł do swojego znajomego u którego byli z wizytą policjanci.
Policjanci z II Komisariatu KMP w Łodzi uzyskali informację, że w jednym z mieszkań na Bałutach mogą znajdować się narkotyki. 27 kwietnia 2017 roku pojechali sprawdzić swoje przypuszczenia. Gdy byli już w podejrzewanym mieszkaniu do drzwi zapukał nieznany im mężczyzna z nietypową przesyłką. Jak się okazało było w niej prawie 100 gramów marihuany. Mężczyzna został zatrzymany. Jak się okazało był to 30-letni mieszkaniec Łodzi, już wcześniej notowany przez policję za inne przestępstwa. Ponieważ funkcjonariusze podejrzewali, że w miejscu zamieszkania może posiadać więcej substancji zakazanych, pojechali przeszukać jego mieszkanie przy ulicy Fabrycznej. I tym razem intuicja ich nie zawiodła. W lokalu mężczyzny policjanci odnaleźli jeszcze ponad pół kilograma konopi indyjskich oraz 160 gramów amfetaminy. Zabezpieczyli również dwie wagi elektroniczne które mogły służyć do porcjowania narkotyków. 30-latek usłyszał już zarzuty posiadani znacznej ilości substancji odurzających. Za ten czyn grozi mu kara nawet do 8 lat pozbawienia wolności.