Nie dostał pracy, więc powiedział, że podłoży bombę
Łódzcy policjanci zatrzymali 30-latka, który zdenerwowany, że nie został zatrudniony poinformował pracownika ochrony, że podłoży bombę w obiekcie handlowym. Mężczyzna nie miał wcześniej zatargów z prawem.
3 lipca 2017 roku do jednego z łódzkich centrów zgłosił się 30-letni mieszkaniec Łodzi. Mężczyzna odpowiedział na ogłoszenie z ofertą pracy. Liczył, że zostanie pracownikiem ochrony. Niestety podczas rozmowy okazało się, że nie spełniał oczekiwań niedoszłego pracodawcy i nie został zatrudniony. 30 -latek mocno zdenerwowany wychodząc z budynku spotkał jednego z pracowników obiektu. Wzburzony powiedział, że sam lub z pomocą znajomych podłoży bombę w sklepie, tak by nikt jej nie znalazł. Twierdził, że pracował już wcześniej w tym miejscu jako ochroniarz, więc zna wszystkie zakamarki. Dzięki temu nikt nie da rady odnaleźć podłożonego ładunku wybuchowego. Słysząc te słowa pracownik zaalarmował dowódcę ochrony. O zdarzeniu poinformowano również policję. Sprawą zajęli się funkcjonariusze z I Komisariatu KMP w Łodzi. Policjanci już następnego dnia zatrzymali 30- w jego mieszkaniu na Bałutach. Mężczyzna usłyszał zarzut. Jak tłumaczył w rozmowie z policjantami był bardzo zdenerwowany, że nie dostał pracy i nie myślał logicznie mówiąc te słowa.