Aktualności

Miał na sumieniu wiele przewinień. Doczekał się sprawiedliwości

Policyjni wywiadowcy z Komendy Miejskiej w Łodzi wracali z podjętej interwencji. Podchodząc do radiowozu zauważyli młodego mężczyznę, który gwałtownie zatrzymał się obok nich i otworzył boczną szybę swojego pojazdu. Mężczyzna spytał stróżów prawa „czy mają jakiś problem”, a następnie zagroził im pobiciem. Poproszony o okazanie dokumentów odjechał, ruszając z piskiem opon.

21 grudnia 2019 roku około godziny 3 w nocy, policjanci z Wydziału Wywiadowczego KMP w Łodzi wracali do radiowozu z podjętej chwilę wcześniej interwencji. Idąc ulicą Pułaskiego zauważyli kierującego, który na ich widok zatrzymał swoje renault. Mężczyzna otworzył boczną przednią szybę i spytał się funkcjonariuszy, czy „mają jakiś problem”, po czym zagroził ich pobiciem. Poproszony o dokumenty odjechał z piskiem opon. Stróże prawa wsiedli do radiowozu, włączyli sygnały dźwiękowe i już na sąsiedniej ulicy zatrzymali do kontroli krewkiego 19-latka. Podczas rozmowy z mundurowymi, okazało się, że nie posiada on uprawnień do kierowania, gdyż jest dopiero w trakcie robienia kursu na prawo jazdy. Jak wykazało badanie alkomatem miało on ponad 0,5 promila alkoholu we krwi, a dodatkowo prowadził pojazd pod wpływem środków psychoaktywnych. Samochód, którym poruszał się  nie posiadał aktualnych badań technicznych. 19-latek usłyszał zarzuty dot. prowadzenia pojazdu pod wpływem alkoholu i niedozwolonych substancji. Za taki czyn grozić mu może kara nawet do 2 lat pozbawienia wolności. Zapytany dlaczego zaczepił funkcjonariuszy, przyznał że pomylił ich z kimś innym.

Powrót na górę strony