Spadł z estakady i dachował
Wiele szczęścia w nieszczęściu miał 39-letni mężczyzna, który spadając z estakady, a w efekcie dachując, nie doznał większych obrażeń. Kierujący wraz pasażerką, po przebadaniu zostali wypisani do domu.
19 października 2020 roku, około godziny 20:00, dyżurny łódzkiej komendy otrzymał zgłoszenie o dachowaniu pojazdu na al. Jana Pawła II. Natychmiast pod wskazany adres pojechali policjanci z łódzkiej drogówki. Będąc na miejscu ustalili, że samochodem marki Kia jechał wraz z pasażerką oraz psem, 39-letni mężczyzna.
Kierujący, jadąc ulicą Jana Pawła II w kierunku ulicy Legionów, utracił panowanie nad kierowanym pojazdem. W pewnym momencie zjechał na lewą stronę drogi oraz na pas rozdzielający jezdnię. Następnie kontynuując jazdę uderzył w bariery energochłonne. Mężczyzna wraz ze swoją pasażerką spadł z wiaduktu i dachował. Podczas rozmowy z funkcjonariuszami 39-latek oświadczył, że zbyt późno zdecydował się na zmianę pasa ruchu, czego efektem końcowym było dachowanie.
Mężczyzna wraz z pasażerką z niewielkimi obrażeniami zostali przewiezieni do szpitala. Po badaniach zwolniono ich do domu. Natomiast psem podróżującym z parą zaopiekował się Animal Patrol z łódzkiej Straży Miejskiej. Funkcjonariusze ustalili, że 39-latek posiada uprawnienia do kierowania i był trzeźwy. Podczas sprawdzenia w policyjnych bazach danych okazało się, że jest poszukiwany do ustalenia miejsca pobytu. Jego auto trafiło na policyjny parking. Czynności w tej sprawie prowadzić będzie Wydział Wykroczeń i Przestępstw w Ruchu Drogowym Komendy Miejskiej Policji w Łodzi