Bez uprawnień, kradzionym samochodem spowodował kolizję
Policjanci z Wydziału do Walki z Przestępczością Samochodową KMP w Łodzi zatrzymali 27-latka, który skradzionym w Łodzi fordem spowodował kolizję w województwie dolnośląskim. Aby uniknąć odpowiedzialności podał policjantom cudze dane osobowe. Mężczyzna usłyszał zarzuty podrabiania dokumentów oraz kradzieży z włamaniem. Grozi mu kara do 10 lat więzienia. Sąd tymczasowo aresztował podejrzanego.
18 października 2020 roku łódzcy policjanci otrzymali od funkcjonariuszy z komendy powiatowej w Górze w województwie dolnośląskim informacje o zdarzeniu drogowym, w którym uczestniczył samochód skradziony we wrześniu w Łodzi. Kryminalni podejrzewali, że sprawca kolizji mógł być jednocześnie sprawcą kradzieży pojazdu. Niezwłocznie pojechali zbadać sprawę na miejscu. Czynności przeprowadzone z 27-latkiem potwierdziły ich przypuszczenia i pozwoliły na ustalenie okoliczności kradzieży. Okazało się, że sprawca wykorzystał pozostawione we wlewie paliwa kluczyki i zabrał forda zaparkowanego w pobliżu dworca Łódź-Kaliska. Właściciele o kradzieży pojazdu dowiedzieli się dopiero, gdy jeden z pracowników 29 września 2020 roku nie znalazł auta w umówionym miejscu. Był to samochód firmowy użytkowany na zmianę przez kilka osób. Ostatni raz korzystali z niego 12 września 2020 roku. Po otrzymaniu zgłoszenia kradzieży, policjanci rozpoczęli poszukiwania informując o przestępstwie wszystkie jednostki w kraju. Dzięki temu odzyskano forda, a kierującego nim 27-latka zatrzymano. Nie pomogło mu, że tuż po zdarzeniu podawał się za swojego brata. Szybko został rozszyfrowany. Mężczyzna został przewieziony do Łodzi. Usłyszał zarzuty podrabiania dokumentów oraz kradzieży z włamaniem, za co grozi kara pozbawienia wolności nawet do 10 lat. Odpowie również za spowodowanie kolizji i jazdę bez uprawnień. Decyzją sądu został aresztowany na 2 miesiące. Sprawa jest rozwojowa.