Policjanci rozwikłali zagadkę tajemniczego pobicia
Policjanci z V Komisariatu KMP w Łodzi otrzymali zgłoszenie dotyczące pobicia 46-latka. Pokrzywdzony miał zostać zaatakowany na ulicy przez nieznanych sprawców. Wnikliwa analiza okoliczności sprawy wykazała, że opisane zdarzenie miało zupełnie inny przebieg.
14 października 2020 roku około godziny 7:00 policjanci z V Komisariatu KMP w Łodzi zostali wysłani przez dyżurnego do miejsca zamieszkania mężczyzny, który miał zostać dotkliwie pobity na ulicy. Stróże prawa w rozmowie z konkubiną pokrzywdzonego ustalili, że 46-latek po powrocie do domu oświadczył swojej partnerce, że został zaatakowany przez nieznanych mu mężczyzn. Napastnicy bez powodu bili go i kopali po całym ciele. Stan pobitego był na tyle poważny, że realnie zagrażał życiu mężczyzny, co skutkowało jego natychmiastową hospitalizacją. Ponieważ w przyjętym zgłoszeniu było wiele nieścisłości, policjanci postanowili uważniej przyjrzeć się sprawie tajemniczego pobicia. Funkcjonariusze dotarli do informacji, że pokrzywdzony został pobity w swoim własnym domu. Ustalenia te potwierdzone zostały przez biegłego, który uczestniczył w oględzinach miejsca przestępstwa. Policjanci po ponownym przesłuchaniu partnerki pokrzywdzonego dowiedzieli się, że za sprawą pobicia stoją znajomi jej partnera. Podejrzewali oni parę o kradzież pieniędzy i postanowili w ten sposób wymusić zwrot wierzytelności. Podejrzany 33-latek i jego 50-letnia matka pod osłoną nocy dostali się do domu 46-latka. Grożąc i bijąc próbowali wymusić pieniądze od pokrzywdzonych - ostrzegali przy tym, że powiadomienie policji skutkować będzie dalszymi kłopotami. 10 listopada kryminalni zatrzymali przestępczy duet. Kobieta i mężczyzna usłyszeli zarzuty pobicia, gróźb karalnych i spowodowania ciężkiego uszczerbku na zdrowiu pokrzywdzonego. Za takie przestępstwa grozi kara nawet do 8 lat pozbawienia wolności. Decyzją sądu na wniosek prokuratury Łódź-Bałuty zostali aresztowani na 3 miesiące.