Szczęśliwy finał poszukiwań seniora
Funkcjonariusze z łódzkiej policji poszukiwali zaginionego Edwarda Stańczaka. Zdezorientowanego 64-latka zauważyła kierująca autobusem kobieta, która natychmiast po skojarzeniu policyjnych komunikatów o zaginięciu, zadzwoniła na telefon alarmowy. Senior został zabrany do szpitala na badania.
Mężczyzna wyszedł z domu 25 maja 2021 roku. Według relacji jego najbliższych, miał iść do parku podolskiego przy ulicy Tatrzańskiej. Od tamtej chwili ślad po nim zaginął. Kolejnego dnia zaniepokojeni krewni zgłosili jego zaginięcie w VIII Komisariacie Policji. Funkcjonariusze natychmiast rozpoczęli poszukiwania. Sprawa była na tyle poważna, że mężczyzna miał problem z pamięcią, a nie posiadał przy sobie ani telefonu komórkowego, ani dokumentów. 28 maja 2021 roku około godziny 24.00 dyżurny miasta został poinformowany, że zaginiony mężczyzna prawdopodobnie przebywa w zajezdni autobusowej MPK przy ulicy Limanowskiego. Na miejscu policjanci zastali kierującą autobusem zgłaszającą, która wskazała siedzącego w autobusie 64-latka. Kobieta dodała, że senior wsiadł przy Rondzie Solidarności i do czasu zjazdu do zajezdni nie wysiadł. Kobieta skonsultowała się ze swoimi kolegami z pracy. Sprawdzili, że mężczyzna widnieje na stronach internetowych Komendy Miejskiej Policji jako osoba zaginiona. Mężczyzna podczas rozmowy z policjantami miał problem z wypowiadaniem słów. Powiedział stróżom prawa, że czuje się dobrze, ale nie wie jak wrócić do domu. Funkcjonariusze potwierdzili tożsamość mężczyzny i wezwali na miejsce zespół pogotowia ratunkowego. Szczęśliwie odnaleziony 64-latek został zabrany do szpitala na dalszą diagnostykę.