Kradł telefony komórkowe
Kryminalni z VII Komisariatu Komendy Miejskiej Policji w Łodzi zatrzymali na gorącym uczynku sprawcę kradzieży telefonu komórkowego. 38-latek wpadł po sygnale od pracowników marketu. Wcześniej kilkakrotnie odwiedzał sklep w tym samym, przestępczym celu. Usłyszał cztery zarzuty kradzieży, grozi mu kara do 5 lat pozbawienia wolności.
16 czerwca 2021 roku policjanci pojechali do sklepu przy ulicy Pabianickiej w Łodzi gdzie miał znajdować się mężczyzna, który według zgłaszającego, notorycznie kradnie telefony komórkowe. Podejrzewając, że i tym razem będzie chciał wynieść coś bez płacenia, powiadomili służby. Kryminalni objęli dyskretną obserwacją teren marketu. Ich szczególną uwagę zwrócił jeden z klientów spacerujący pomiędzy regałami, odpowiadający rysopisowi sprawcy.
Tuż przed godziną 18.00 zauważyli, że podejrzewany idzie w kierunku wyjścia. Gdy przechodził przez bramki zabezpieczające, uruchomił się alarm. Idący za nim funkcjonariusze niezwłocznie zatrzymali mężczyznę. Podczas przeszukania, w kieszeni jego spodni mundurowi zabezpieczyli przedmiot służący do zdejmowania zabezpieczeń z towarów wystawionych do sprzedaży, natomiast za paskiem telefon komórkowy.
W rozmowie z policjantami, kierownik sklepu potwierdził fakt kradzieży telefonu o wartości 2900 złotych. Jednocześnie podkreślił, że nie jest to pierwsza kradzież o którą podejrzewa tego mężczyznę. Podczas rozpytania zatrzymany 38-latek przyznał się, do wcześniejszych kradzieży w tym sklepie. Jak wyjaśniał za każdym razem działał w ten sam sposób.
Najpierw zdejmował zabezpieczenia z telefonów. Interesował go tylko jeden konkretny model, po czym, żeby nie wzbudzać podejrzeń, chodził jeszcze chwilę po sklepie. Czasami kupował coś drobnego i wychodził. Jak ustalili funkcjonariusze działał tak od 25 maja 2021 roku. Wpadł, gdy zachęcony poprzednim powodzeniem, przyszedł po raz czwarty. Wartość strat powstała w wyniku jego przestępczej działalności oszacowana została na ponad 12 tysięcy złotych. 38-latek usłyszał już cztery zarzuty kradzieży. Grozi mu kara do 5 lat pozbawienia wolności. Dalsze czynności w tej sprawie prowadzą śledczy z VII Komisariatu Policji.