Aktualności

Po pijanemu spowodował kolizje i uciekł

Spowodował kolizję, uciekł z miejsca zdarzenia. Jak się okazało miał dożywotni zakaz prowadzenia pojazdów i był pijany, a jego auto nie było dopuszczone do ruchu oraz posiadało tablice z innego pojazdu.

22 czerwca 2021 roku około godziny 15:20 dyżurny miasta otrzymał zgłoszenie od mieszkanki Łodzi, która oświadczyła, że jest uczestniczką kolizji drogowej, w której sprawca ucieka samochodem. Natychmiast na miejsce kolizji wysłał patrol łódzkiej drogówki. W tym czasie widzący całe zdarzenie inny kierowca pojechał za sprawcą. W pogoń za uciekinierem ruszyła też poszkodowana, informując o trasie przejazdu auta. Gdy dojechali na teren szpitala przy ulicy Pabianickiej mężczyzna porzucił auto i rozpoczął ucieczkę pieszo.

W tym czasie do placówki medycznej  przyjechał też patrol łódzkiej drogówki. W rozmowie ze świadkami policjanci ustalili, że kierujący renault będąc na ulicy Paderewskiego nie dostosował prędkości do warunków w jakich ruch się odbywał i przodem swojego pojazdu uderzył w tył golfa, po czym odjechał w kierunku Ronda Lotników Lwowskich. Uczestnicy relacjonowali, że gdy byli na parkingu mężczyzna wysiadł z auta i zaczął uciekać. Wówczas jeden ze świadków pobiegł za nim, ujął go i przekazał w ręce policjantów.

Mundurowi sprawdzili trzeźwość mężczyzny, okazało się, że był pijany. W jego organizmie było aż 3,2 promila alkoholu. Podczas sprawdzania mężczyzny w policyjnych bazach danych wyszło na jaw, że podawał on błędne dane dotyczące swoich personaliów. Jednakże po chwili ujawnił swoją tożsamość. Okazało się, że 50–latek posiada dożywotni zakaz prowadzenia wszelkich pojazdów. Funkcjonariusze w bazach danych sprawdzili również pojazd, którym się poruszał. jak się okazało tablice rejestracyjne umieszczone na renault pochodzą z fiata. Numer VIN natomiast nie figuruje w bazach pojazdów zarejestrowanych na terenie naszego kraju.

W rozmowie z policjantami 50–latek przyznał, że samochód kupił na terenie Niemiec i nie jest on zarejestrowany w Polsce. Ponadto nie ma on ubezpieczenia OC. Kierowca próbował ponownie wprowadzić w błąd mundurowych twierdząc, że nie posiada kluczyków od auta ponieważ chwile wcześniej wrzucił je na trawnik. Jak się okazało, schował je jednak w swoim bucie. Mężczyzna został zatrzymany i osadzony w policyjnym areszcie, a jego auto trafiło na parking strzeżony.

Wkrótce mężczyzna usłyszy szereg zarzutów miedzy innymi za kierowanie pojazdem w stanie nietrzeźwości za co grozi mu kara do 3 lat pozbawienia wolności, odpowie również za szereg popełnionych wykroczeń.

 

  • Rozbity pojazd sprawcy.
  • Rozbity pojazd sprawcy.
Powrót na górę strony