Godna naśladowania postawa naczelnika łódzkiej drogówki
Naczelnik Wydziału Ruchu Drogowego Komendy Miejskiej Policji w Łodzi nadkomisarz Michał Szymajda udowodnił, że dba o bezpieczeństwo na ulicach Łodzi nie tylko podczas służby. W czasie wolnym zatrzymał pijanego kierowcę volvo. Mężczyzna stwarzał poważne zagrożenie dla pozostałych uczestników ruchu drogowego.
1 października 2022 roku, w sobotnie popołudnie, około godziny 15:30 ,naczelnik łódzkiej drogówki nadkomisarz Michał Szymajda w czasie wolnym od służby będąc na jednej ze stacji paliw przy ulicy Maratońskiej w Łodzi zwrócił uwagę na klienta, który w pośpiechu kupował alkohol. Od mężczyzny wyczuwalna była silna woń alkoholu. Po wyjściu ze stacji funkcjonariusz zauważył, jak podejrzany rozgląda się, po czym wsiada za kierownicę volvo. Do samochodu podeszła też starsza kobieta, która usiadła na miejscu pasażera. Auto bardzo szybko odjechało w kierunku ulicy Maratońskiej. Naczelnik natychmiast ruszył za piratem drogowym. Nadkomisarz Michał Szymajda cały czas jechał za volvo. Wezwał także patrol drogówki. Będąc w stałym kontakcie telefonicznym z będącymi w służbie funkcjonariuszami, wskazywał im bieżącą lokalizację volvo. Gdy samochód najpierw skręcił w ulicę Sanitariuszek, a następnie poruszał się wężykiem leśnym duktem coraz bardziej utwierdziło to policjanta w przekonaniu, że kierowca jest pijany. Nagle na wysokości ogrodzenia jednej z posesji pojazd zwolnił. Widząc, co planuje kierowca volvo nadkomisarz Michał Szymajda wysiadł z pojazdu i podbiegł do kierowcy. Ten natomiast widząc idącego w jego kierunku mężczyznę postanowił uciec w głąb podwórza gdzie szybko został zatrzymany.
Kiedy na miejsce dotarli funkcjonariusze z Wydziału Ruchu Drogowego KMP w Łodzi, nadkomisarz Szymajda przekazał kierującego w ich ręce. Policjanci poddali mężczyznę badaniu trzeźwości, które wykazało ponad 2,3 promila alkoholu. Mundurowi sprawdzili uprawnienia 54-latka. Okazało się, że ma on zatrzymane prawo jazdy. Ponadto mężczyzna był już wielokrotnie notowany za prowadzenie pojazdu w stanie po użyciu alkoholu. Zapytany o taki stan rzeczy kierowca volvo wyjaśnił, że wiedział czym ryzykuje wsiadając w takim stanie za kierownicę.
Sprawa 54-latka swój finał znajdzie w sądzie. Za kierowanie pojazdem mechanicznym w stanie nietrzeźwości w czasie obowiązywania orzeczonego już zakazu mieszkańcowi Łodzi grozi kara do 5 lat pozbawienia wolności, jak również dożywotni zakaz prowadzenia pojazdów.
Taka postawa nadkomisarza Michała Szymajdy może być wzorem dla innych funkcjonariuszy, których misją jest dbanie o bezpieczeństwo mieszkańców nie tylko naszego miasta.
Reagujmy gdy widzimy, że za kierownicę wsiada osoba znajdująca się pod wpływem alkoholu czy narkotyków , nie pozostawajmy obojętni również wtedy, gdy na jezdni zatacza się pieszy. Taką sytuację należy zgłaszać bezpośrednio policji lub dzwoniąc na numer alarmowy 112.
mł. asp. Jadwiga Czyż