Był pijany, spowodował kolizję i uciekł
Łódzcy policjanci zatrzymali 23-latka, który będąc pod wpływem alkoholu spowodował kolizje, a następnie uciekł. Mężczyzna nie dość, że był pijany, to nie posiadał uprawnień do kierowania pojazdem.
22 listopada 2016 roku około 22.30 policjanci jadący ulicą Drewnowską zauważyli stojące dwa auta z włączonymi światłami awaryjnymi. Jedna z kierujących poinformowała funkcjonariuszy, że chwile wcześniej w jej seata uderzyła skoda z łódzkimi tablicami rejestracyjnymi. Niestety kierujący tym pojazdem zamiast zatrzymać się, odjechał. Ponieważ kobieta nie potrzebowała pomocy medycznej, policjanci ruszyli w poszukiwaniu sprawcy kolizji. W pewnym momencie na ulicy Włókniarzy zauważyli opisywaną przez nią skodę. Kierujący tym pojazdem nie zapanował nad autem i z impetem wjechał w barierki oddzielające przystanek tramwajowy od ulicy. Policjanci natychmiast podbiegli do kierującego. Nakazali mu opuszczenie pojazdu, ten jednak nie reagował na ich polecenia. W związku z powyższym policjanci zmuszeni byli do zastosowania siły fizycznej, by wyciągnąć go z auta. Od mężczyzny wyczuwalna była silna woń alkoholu, miał bełkotliwą mowę. Jak się okazało był to 23-letni mieszkaniec Łodzi. Mężczyzna w rozmowie z policjantami przyznał, że samochód należy do jego ojca, a on sam spożywał kilka godzin wcześniej alkohol. Nie potrafił jednak wskazać jakiego typu i w jakich ilościach. Badanie wykazało, że miał w organizmie ponad 2 promile. 23-latek nie tylko nie posiadał uprawnień do kierowania pojazdem, ale też nie miał przy sobie dokumentów. Policjanci nałożyli na niego mandat karny na łączną kwotę 1600 złotych, który przyjął. Ponadto odpowie za jazdę pod wpływem alkoholu za co może grozić kara nawet do 2 lat pozbawienia wolności.