Nie żyje 4-letnia dziewczynka
Policjanci pod nadzorem prokuratury wyjaśniają okoliczności śmierci 4-letniej dziewczynki, która 6 grudnia 2016r w godzinach popołudniowych trafiła do siedziby pogotowia ratunkowego. Dziecko, które nie dawało oznak życia zostało przyniesione przez matkę. Niestety lekarze stwierdzili zgon dziewczynki, nie wykluczając udziału osób trzecich.
Ze wstępnych informacji uzyskanych od lekarzy wynikało, że dziecko posiadało liczne ślady mogące świadczyć o pobiciu. Z ustaleń funkcjonariuszy wynikało, że dziecko było pod opieką konkubenta matki, który zadzwonił do kobiety, aby natychmiast pojawiła się na pogotowiu i zajęła się dzieckiem. Przed budynkiem przekazał córkę matce, a sam się oddalił. Z informacji przekazanej przez kobietę wynikało, że dziewczynka rzekomo spadła z huśtawki i doznała obrażeń. Natychmiast podjęto działania zmierzające do zatrzymania mężczyzny. Trafił on w ręce policjantów około godziny 16:00. Z poczynionych ustaleń wynika, że dziecko straciło przytomność w mieszkaniu. Wówczas mężczyzna pojechał do pogotowia i przekazał dziewczynkę matce. Niestety lekarze stwierdzili zgon 4-latki. Decyzją prokuratora zatrzymana została również matka dziewczynki. Zdaniem lekarzy obrażenia mogły powstać w wyniku pobicia. 27-letnia kobieta i jej 33-letni konkubent byli trzeźwi. Policjanci przeprowadzili oględziny zarówno zwłok jak i mieszkania, w którym dziecko przebywało. Przyczyna zgonu dziewczynki będzie znana dopiero po przeprowadzeniu sekcji zwłok.